Moja babcia (albo mama) może mi przypisać ok. 1 ha pola rolnego. Lokalizacja jest raczej kiepska, bo ok. 40 km od miasta. Ja rolnikiem nie jestem i nie mam zamiaru zostać

Chciałem się Was poradzić, czy opłaca się wogóle brać takie pole. Czy zamiast czerpać korzyści, będę ponosił tylko straty (podatki itp.).
Założmy najgorszy scenariusz - pole jest w fatalnej lokalizacji i jest najgorszej klasy. Warto takie brać?
P. S.
Jeszcze jedna sprawa. Bo właściwie, to pola są dwa, ale drugie (któro nie jest orne, lecz jest na nim las) zarezerwował już sobie mój brat. Czy lepsze jest pole orne, czy takie na którym rośnie las?